Geoblog.pl    obuszki    Podróże    Turcja 2004    Witamy w Kapadocji
Zwiń mapę
2004
12
sie

Witamy w Kapadocji

 
Turcja
Turcja, Göreme
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3002 km
 
Cyk-myk i po 12tu godzinach w autokarze, w którym w pewnym momencie siadła klima (przy upale powyżej 30 st. to totalna masakra, mózg przestaje pracować), dotarliśmy do Kapadocji.

W tym miejscu należy się mała opowieść o tureckich autokarach – otóż wygląda to o wiele lepiej niż w Polsce, i ze względu na drogi, które są o niebo lepsze (w końcu autokar to główny środek transportu, gdyż kolei tu praktycznie nie ma), i ze względu na obsługę – każdy pasażer zawsze dostaje jakiś poczęstunek, a do tego mają taki miły zwyczaj, że w trakcie jazdy chodzi pan i rozlewa na wyciągnięte dłonie odrobinę czegoś w stylu cytrynowej wody kolońskiej, którą przemywa się twarz i pomimo upału czuje się nawrót świeżości i lekki chłodek:) – na serio działa!

Wróćmy do Kapadocji – księżycowej krainy, która słynie z ogromnej liczby rozsianych na strasznie dużym obszarze skał-grzybków, które niekiedy dochodzą do takich rozmiarów, że były drążone i używane jako domy lub kościółki. Powstało to w wyniku erozji skał, które wietrzały tak nierównomiernie, że wszędzie gdzie się nie obrócisz widzisz domek-grzybek albo kościół-grzybek, albo całe podziemne, wielopoziomowe miasto wydrążone w skale – ale o tym za chwile.

// Z księgi gości obuch.tk (2004-08-13): no witajcie kochane tureckie goląbki , no i co u was, wypoczywacie sobie? no my tez - krawiec w gasie a ja z miotla w reku...ale jeszcze dwa dni, krawiec odlicza i ja odliczam. a potem...uuuu...woda blekitna, niebo czysciutkie i... Portugal! we are coming!!!!.
my ma sie znaczyc jeszcze w dunii zmagamy sie ze wszystkim. sprawa z jarkiem mazurkiewiczem zalatwiona. wielkie dzieki przesyla. a ja bylam na meczu kopenhaga-aarhus, pilki noznej ma sie rozumiec, w sumie nic z meczu nie pamietam bo probowalam wyhaczyc Mazura aparatem, bo siedzial daleko na lawce rezerwowych, ale w koncu nasza duma weszla na booisko i wtedy zaczelo sie cykanie zdjec. wynik? podobno 0:0- tak mi brat powiedzial, bo ja nie zauwazylam...co wiecej, w danii pogoda jak w cieplych krajach i az ciezko uwierzyc wiec siedze codzien niemalze na plazy i smaze sie a obok mnie stado babek z golymi c..kami. nudza sie dziewczyny wiec sie opalaja. a co u was? pewnie tez sie opalacie i w morzu na golasa plywacie? ahoj!!!!!!! pozdrawiamy po raz ostatni z danii. Ania i Krawiec(po raz kolejny powtarzamy : nie wchodzic do wody za gleboko. papa -- modzel //

Trafiliśmy do miejscowości Göreme, gdzie znaleźliśmy praktycznie pusty kemping – były oczywiście hoteliki wykute w skałach, ale ceny możecie sobie wyobrazić…
Zrobiliśmy sobie parę solidnych, całodziennych wycieczek po tej księżycowej krainie – do wielu domków/kościółków można było wejść bez żadnej kontroli, co było dość przerażające, gdyż na ścianach wielu z nich majaczyły jeszcze stareńkie malowidła, oczywiście niczym niezabezpieczone. Chodziliśmy korytarzami i tunelami wydrążonymi w skałach – czasem trzeba było używać latarki.

Historia tego miejsca jest dość niezwykła – osiedlili się tu bowiem chrześcijanie, którzy aby ukryć się przed prześladowaniami/obcymi/wojnami zaczęli drążyć skały i stworzyli swego rodzaju sieć połączeń i prawdziwe skalne metropolie. Najbardziej robi wrażenie fakt, że w tym miejscu skalne domy są praktycznie wszędzie, jak okiem sięgnąć – i nawet najbardziej niepozorna skała może okazać się domem lub kościołem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
obuszki

Łukasz
zwiedzili 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 26 wpisów26 0 komentarzy0 155 zdjęć155 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
29.07.2004 - 26.08.2004